Gdy miłość dominuje w domu, nastrój zdaje się nabierać nowego znaczenia. Coraz częściej uciekamy się do takich elementów dekoracji jak świeczki, płatki kwiatów czy romantycznych ozdób w kształcie serca. Miłość wyzwala w ludziach nieodpartą potrzebę okazywania tego uczucia wszystkim. Gdy zapraszamy znajomych do „zakochanego domu” od razu mogą poznać z łatwością, że miłość aż wisi w powietrzu. Świadczą o tym ciepłe kolory, serduszka, bukiety kwiatów. Odwrotnie jest, kiedy mamy chandrę, wówczas świat szarzeje, a nasz dom razem z nim. Nie dbamy o wystrój ani o porządek, wszystko jest nam jedno. Miłość niewątpliwie inspiruje nas do nowych nawyków dekoracyjnych, daje poczucie nieodpartego ciepła, stosuje wobec nas taktykę „pokaż, co teraz czujesz” wyzwala dobrą energię na nas i na naszym dekoracyjnym wnętrzu. Miłość odmienia nas samych, co prowadzi do zmiany nie tylko wyglądu, (bo przecież chcemy się podobać) ani zachowania, ale także prowadzi do zmiany spojrzenia na świat i na nasze otaczające nas piękno, które trzeba wydobyć z naszego mieszkania.