Aż trudno wielu rodzicom nastolatków uwierzyć, co wyrosło ze słodkich dzieciaczków, które tak cieszyły się na ich widok. Czasami aż można odnieść wrażenie, że jednego dnia dziecko było urocze, a drugiego wstało już krnąbrne i wkurzające, a do tego pyskujące. Dlatego dla rodziców takich nastolatków przygotowaliśmy nasz krótki poradnik. Już teraz pamiętajcie, że czasami mogą się przydać porady prawne, ale o tym dopiero za chwilę.

Pewnie wielu z nas wydaje się, że my będąc nastolatkami nie dawaliśmy rodzicom „popalić”, ale pewnie oni sądzą inaczej. Choć bądźmy szczerzy pokolenie X czy Y często miało zupełnie inny stosunek do rodziców, choćby dlatego, że wielu z nas otrzymywało groźby lania pasem, a czasem te groźby się spełniały. Oczywiście to nie żadne rozwiązanie i przemoc jest zła, ale niektórzy ze strachu zwyczajnie nie pyskowali opiekunom. Jednak pokolenie lat 70-tych czy początku 80-tych ma już inny stosunek do wychowania, przynajmniej tak powinno być. Dlatego warto zawsze stawiać na rozmowę. Tutaj mamy dla Was radę, nigdy, ale przenigdy nie pokazujecie nastolatkowi, że jesteście maksymalnie zdenerwowani. Niestety młodzi ludzie wykorzystają każde Wasze potknięcie. Jeżeli zaczniecie krzyczeć to efekt będzie odwrotny, wszak nastolatek odpowie tym samym. A więc postarajcie się zrozumieć jego potrzeby, a gdy ma gorszy okres i „muchy w nosie” to usuńcie się z drogi, czyli zróbcie to co robicie, gdy partnerka ma „te” dni. Nastolatek często zachowuje się tak, jakby miał cały czas PMS, ale gwarantujemy, przejdzie mu to.

Czas na nowe zasady

Wraz z tym, jak dziecko zaczyna dorastać, chce mieć więcej praw, a więc później wracać ze spotkań z przyjaciółmi, ale także dostawać większe kieszonkowe czy, co pewnie najtrudniejsze dla rodziców, chodzić na imprezy. Większość z Was pewnie była taka sama. Co w takiej sytuacji zrobić? Otóż zastosować zasadę, coś za coś. Absolutnie mówienie: „Nie, bo nie” się nie sprawdzi, albo co gorsza: „Jak skończysz 18-tkę, to będziesz decydował”. Następnym krokiem będzie hasło: „Dopóki my Cię utrzymujemy, masz nas słuchać”. Chyba pamiętacie te rodzicielskie morały. Nie próbujcie ich powtarzać, wszak potrafią naprawdę wkurzyć. Zdecydowanie lepiej wytłumaczyć nastolatkowi, że jeżeli czuje się dorosły, to tak jak osoba dorosła musi mieć jakieś obowiązki. Jeżeli chce wyższe kieszonkowe, to może pomóc dodatkowo w domu. Oczywiście za sprzątnięcie swojego pokoju nie płaci się. Do tego przyda się większa kontrola, ale taka względnie dyskretna, otóż owszem możecie wydłużyć godziny poza domem, pod warunkiem, że nie spóźnia się, informuje gdzie jest, choćby SMS-em, a ponadto nadal otrzymuje dobre stopnie.

A może wizyta u psychologa

Niestety młodzi ludzie także narażeni są na depresję czy epizody depresyjne, a nawet anhedonię. Dlatego jeżeli widzicie, że coś z dzieckiem dzieje się złego, albo też z radosnego dzieciaka stał się zdołowanym nastolatkiem, to koniecznie wybierzcie się do specjalisty. Czasem przed obcą osobą młodzieży łatwiej się otworzyć. W razie konieczności dziecko może rozpocząć terapię. Jeżeli psycholog będzie podejrzewał chorobę psychiczną, konieczna będzie wizyta u lekarza psychiatry, który zdiagnozuje i zaleci najlepsze leczenie.

A gdy nastolatek „przegina”

Pyskowanie, fochy można znieść, ale gdy nastolatek przestaje się słuchać czy też zaczyna wagarować, a do tego ma na koncie pierwsze kradzieże, to jak najszybciej trzeba działać. Ostatecznością jest umieszczenie go w placówce opiekuńczej. Ale nawet jeżeli rodzice tego nie będą chcieć, to sąd rodzinny może uznać, że jest to konieczne dla jego dobra. Jeśli mieszkasz w Białymstoku radzimy skorzystanie z porad prawnych z adwokatem, który doradzi Wam, jakie kroki możecie podjąć wobec dziecka. Warto, aby nastolatek też uczestniczył w poradach prawnych, gdyż dowie się, co mu grozi, jeżeli nadal będzie wagarował czy co gorsza kradł.

Wiek nastoletni ma swoje prawa. Jednak trzeba też pamiętać, że to iż dziecko jest krnąbrne nie oznacza, że można mu na wszystko pozwolić. Oczywiście pamiętajcie, aby nie szantażować nastolatka, że wyrzucicie go z domu czy oddacie, ale raczej postawcie na komunikację.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here